piątek, 3 grudnia 2010

Problemy związane z nowymi metodami konwencjonalnego leczenia astmy

W ostatnim czasie, w związku ze wzrostem liczby przy­padków astmy, nadzorujący służbę zdrowia w Stanach Zjednoczonych zalecili lekarzom wprowadzanie bardziej agresywnego leczenia astmy i przygotowywanie młodych pacjentów do możliwie najwcześniejszego radzenia sobie z chorobą.
Uświadomiono sobie wkrótce, że do czasu utrwa­lenia zapalenie jest trudne do kontrolowania. Metody le­czenia polecane w Stanach Zjednoczonych sprowadzały się do szybkiego usuwania objawów ostrych, zapobiegania dal­szym atakom i kontrolowania objawów przewlekłych. Kiedy jako odpowiedź na powyższą kampanię zaczęła wzrastać liczba metod leczenia astmy, autorytety medycz­ne w Stanach Zjednoczonych wyrażały swoje zadowolenie, jednak do czasu, gdy rosnąć zaczęła również liczba powi­kłań. Wykazano nawet, że ze wzrostem liczby sposobów leczenia, rosła również liczba zgonów z powodu astmy. Podobne doświadczenia mają również inne kraje, które próbowały wprowadzać bardziej agresywne metody terapii.
Z obawy, że niektóre z zaproponowanych sposobów le­czenia mogą przynieść więcej szkody niż pożytku, Narodo­wy Instytut Chorób Serca, Płuc i Krwi w Stanach Zjedno­czonych wprowadził szeroko zakrojone badania ich odległych skutków. Badania Instytutu - Childhood Asthma Management Programme (CAMP), program postępowania w astmie dziecięcej - objęły prawie tysiąc dzieci, dziewczy­nek i chłopców, w wieku od pięciu do dwunastu lat. Badacze programu CAMP śledzili losy chorych dzieci w ośmiu ośrodkach medycznych Stanów Zjednoczonych przez co najmniej 5 lat. Celem badań była ocena bezpie­czeństwa i efektów ubocznych terapii z zastosowaniem róż­nych leków oraz ocena takich czynników, jak parametry sprawności płuc, częstość ataków astmy, rozwój fizyczny dziecka i jakość jego życia. Miano także nadzieję uzyskać rozwiązanie sporu medycznego: niektórzy lekarze zalecają codzienne podawanie leków dziecku jako postępowanie rutynowe, nawet jeśli choroba u niego ma przebieg łagod­ny i sporadyczny; inni uważają, że dziecko powinno przyj­mować leki tylko w okresie występowania objawów. Nawiązaniem do niepewności wyboru terapii konwen­cjonalnej i zagadki epidemicznego występowania astmy jest zdanie wypowiedziane w styczniu 1994 roku przez ho­lenderskiego eksperta dra Ruurda van Rourdy: „astma nie jest tak prosta, jak kiedyś myślano". Ruurd van Rourda współpracował z ekspertami amerykańskimi w badaniach, które wykazały, że dzieci z umiarkowaną i ciężką postacią astmy nie „wyrastają" z niej w wieku późniejszym (patrz tabela na następnej stronie). W Wielkiej Brytanii inny specjalista, prof. Peter Barnes, stwierdził w październiku 1993 roku: „ciągle bardzo mało wiemy o długotrwałym przebiegu astmy, dlatego badania kliniczne wpływu leczenia muszą być zaplanowane na dłuższy okres". Lepsze zrozumienie choroby może doprowadzić do po­prawy metod leczenia. Badania mające na celu identyfika­cję czynników wywołujących astmę we wczesnym dzieciń­stwie, nawet przed porodem, są krokiem we właściwym kierunku. Dramatem chwili obecnej jest nieskuteczność leczenia konwencjonalnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz